W poszukiwaniu motywacji, czyli wskazówki dla trenujących

1777
0
Share:

Szczupła i umięśniona sylwetka to marzenie niejednej osoby. Zapewne wielu z nas czyniło mocne postanowienia o regularnych treningach i różnorodnych ćwiczeniach. Te jednak potrafiły szybko się kończyć, zaś marzenia o pięknym ciele odkładane były na „nieco później”. W rezultacie, po długim czasie orientowaliśmy się, że nasza aktywność fizyczna stoi w miejscu, a sylwetka wręcz uległa pogorszeniu. Ale winy nie należy upatrywać jedynie w braku siły, złym odżywianiu czy nieodpowiednich zestawach ćwiczeń. Problem, który leży u podłoża tego stanu rzeczy, tkwi w naszych głowach – nazywa się: motywacja.

Trening umysłu treningiem ciała

Mając za sobą kilka treningów lub będąc dopiero przed nimi, stoimy przed sporym wyzwaniem. I nie chodzi tutaj akurat o nasze predyspozycje fizyczne, wręcz przeciwnie. Z nadchodzącym treningiem musi się zmierzyć przede wszystkim nasza psychika. Poukładane w głowie sprawy, wewnętrzny spokój, dobre samopoczucie to czynniki, które mogą mieć decydujący wpływ na efektywność naszych ćwiczeń. W zasadzie, prawdziwy trening odbywa się wtedy, gdy słyszymy w głowie zdania: „Po co to robisz?” , „Nie dasz rady!” , „Odpocznij już!”, „To nie dla Ciebie!” itp. Musimy być przygotowani na to, że nie będą należeć do rzadkości – w końcu duża ilość pracy, długie dojazdy, prowadzenie domu, dzieci, ważne spotkania – to raptem kilka sytuacji skutecznie pochłaniających czas i energię, a w konsekwencji ułatwiające stratę motywacji. Pytanie więc, jak możemy siebie ustrzec przed chwilami słabości i własną rezygnacją?

Odpowiedzi, które staną się prawdziwą motywacją

Nie jest łatwo stawiać czoło demotywującym nam myślom. Potrzebne jest do tego silne przekonanie o słuszności naszych wyborów i działań. Tak samo ważny dla nas musi być cel, który pragniemy dzięki nim osiągnąć. Dlatego zanim jeszcze zabierzemy się za trening, musimy sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie: po co w ogóle zabieramy się za ćwiczenia? Jeśli udzielimy szczerej, trafiającej w nasze potrzeby i oczekiwania odpowiedzi, pozwoli ona stworzyć mocną podstawę dla późniejszych wysiłków, podstawę, której nie zburzą chwilowe wątpliwości. Warto wręcz wypisać sobie na kartce kwestie motywujące do treningu. Wbrew pozorom, konkretne korzyści, zachowane w postaci pisemnej, opierają się chwilowym wahaniom nastroju czy momentom słabości. Zawsze, gdy dopada nas rezygnacja, możemy sięgnąć po taką kartkę i przypomnieć naszemu umysłowi, czemu służy podjęty przez nas wysiłek. A powodów potrafi być dużo: na przykład, ogólnie lepsze samopoczucie, ładniejsza sylwetka, większa siła i wytrzymałość, generalnie lepsza kondycja fizyczna, zdrowszy organizm itp. Grunt, żeby przyczyna ta naprawdę nas przekonywała, bo dzięki temu stanie się realną motywacją do działania.

Pojedynek: Ty kontra Twój umysł

Odpowiedni, psychiczny fundament dla realizowanych treningów nie zmieni jednak faktu, że Twój umysł będzie wielokrotnie starał się buntować przeciwko powziętym przez Ciebie zamiarom. Dlatego powinniśmy ignorować takie myśli, jednocześnie działając na przekór im. Starajmy się tym bardziej pokazywać, na co nas stać: robić więcej powtórzeń, okrążeni lub podciągnięć, niż byłoby to wymagane. Proces ten ma jeszcze jedną zaletę, bowiem ćwiczy nasz umysł i buduje silny charakter, który może ułatwić w przyszłości opieranie się pokusie rezygnacji. Dodatkowo, cały czas zwiększa się też nasz szacunek do własnej, dotychczas wykonanej pracy nad sobą. Korzyści te odczujemy zresztą nie tylko podczas treningów, ale również w pozostałych sferach życia.
Podsumowując, wszelkie usprawiedliwienia dla chwil słabości, które zresztą są naturalną rzeczą podczas treningów, będą jedynie utrudniać nam drogę do obranego celu. Wszelkie „substytutu motywacji” również okażą się nieskuteczne na dłuższą metę. Warto więc odwołać się do źródła, do naszej psychiki, i wytrwale tam rozpoczynać trening – iść konkretnie wyznaczoną ścieżką, z jasno określonych powodów. Dzięki temu realizacja wszelkich ćwiczeń siłowych, wytrzymałościowych oraz innych stanie się łatwiejsza i przyjemniejsza. Po pewnym czasie może się okazać, że nasz umysł już z nami tak nie walczy, a wręcz przeciwnie – zaakceptuje treningi i zacznie się ich domagać. Z naszego rywala przeistoczy się w prawdziwego sprzymierzeńca, który pomoże nam uzyskać zamierzone rezultaty. Więcej na temat technik motywacyjnych, sprawdzających się podczas uprawiania sportów, można znaleźć na portalu internetowym interaktywna.pl.

Share: